W Cielmicach – jak mówi (Grzegorz Sztoler) i sama też mogę to potwierdzić – czuje się dumę ich mieszkańców z życia w tym, a nie innym miejscu. Ta duma mieszkańców niegdyś samodzielnej gminy uwidoczniła się w próbie zdobycia dla Cielmic prawa do używania swojego dawnego herbu, na którym widnieje kaczka w locie. Nie udało się. „Miejscowość, która traci swoją niezależność i staje się częścią innej jednostki administracyjnej, traci jednocześnie prawo do swoich własnych symboli”, takie było tłumaczenie Wydziału Nadzoru Prawnego w Urzędzie Wojewódzkim.
Na szczęście, nikt nie zabroni cielmiczanom pielęgnowania swoich tradycji i wspomnień, utrwalania historii i trwania w poczuciu dumy z wielowiekowej tradycji i historii dłuższej niż mają Tychy o prawie sto lat.
A historia Ciekmic jest nad wyraz ciekawa, a do tego jeszcze nie do końca odkryta. Sam autor mówi, że jedną z takich zagadek jest miejsce słowiańskiej osady, po której zostało cmentarzysko odkryte w latach 60. XX w. Natomiast zapytany o ciekawostki zawarte w swoim dziele wspomniał m.in. o ks. Antonim Kurpasie z Cielmic, który komunistów tyskich straszył ONZ-em.
Dzień przed premierą książki autorstwa dr. Grzegorza Sztolera, gośćmi redaktora Wojciecha Wieczorka byli: Bogumiła Wieczorek – Prezeska Stowarzyszenia „Jesteśmy Śląskiem„, Aleksandra Matuszczyk – Dyrektorka Muzeum Miejskiego w Tychach i sam autor książki.Premiera książki miała miejsce 10 czerwca 2025 roku, a spotkanie promocyjne odbyło się się w Szkole Podstawowej nr 23 w Cielmicach. Audycja z 9 czerwca 2025 roku RADIO TYCHY